Nie każdy wie, że Polska jest jednym z liderów w zakresie produkcji elektroniki w Unii Europejskiej. Polscy producenci elektroniki prześcigają się w nowoczesnych rozwiązaniach, a z ich produktów korzystają nie tylko rodzime rynki, ale również zagraniczne. Co trzeba wiedzieć o polskim rynku produkcji elektroniki?
Polska elektronika w czołówce
Produkcja elektroniki jest jednym z ważniejszych sektorów gospodarki, którego waga może być przyrównana nawet do produkcji stali w XIX wieku. Żyjemy bowiem w czasach, w który praktycznie wszystkie produkty, którymi się otaczamy, zbudowane są z różnych komponentów elektronicznych. Jak igły w stogu siana szukać można sprzętów domowych, które nie zawierają w środku choćby jednej, prostej płytki drukowanej.
Polski producent elektroniki ma podstawy do zadowolenia. Przedsiębiorstwa działające w tej branży wypracowały ogromny sukces, jeśli chodzi o produkcję na terenie Unii Europejskiej. W 2014 roku polska elektronika zajęła – po raz pierwszy – status lidera tego sektora, wypracowując ponad 14 mld euro przychodu. Wtedy też połowa wszystkich urządzeń elektronicznych, które wytwarzane były na terenie Unii Europejskiej, powstawała także w Polsce.
Chociaż lata po 2015 roku przyniosły sektorowi pewne straty, Polska wciąż ma silną pozycję na rynku elektroniki – zwłaszcza użytkowej. Świetnym kazusem potwierdzającym tę tendencję może być historia czołowej firmy z branży. Producent elektroniki użytkowej i nie tylko, polska firma Printor (więcej informacji o firmie w tym miejscu: https://printor.pl/o-nas/) cały czas zwiększa swój udział w produkcji na rynek wewnętrzny, jak i zagraniczny. W całej branży rosną nie tylko siły i możliwości wytwórcze, ale przede wszystkim zaplecze technologiczne i koncepcyjne. Z czasem dostosowuje się także rynek pracy i wzbogaca kadra specjalistów związanych z programowaniem maszyn produkcyjnych, inżynierów odpowiadających za technologię, a także designerów.
Rozwój polskiej elektroniki kluczowy w kontekście Chin
Mówiąc “producent elektroniki użytkowej”, najczęściej pierwszym skojarzeniem będą Chiny. Trudno się temu dziwić, ponieważ państwo to jest największym producentem komponentów elektronicznych na świecie. Dysponując nie tylko technologią, ale przede wszystkim ogromnym zapleczem produkcyjnym i kapitałem ludzkim (czemu sprzyja demografia Państwa Środka), Chiny uzależniają inne gospodarki od swoich produktów. Jednak nadejście epidemii SARS-COV-2 stało się pierwszym znakiem ostrzegawczym wskazującym na potrzebę większego uniezależnienie się gospodarczego i postawienia na produkcję własną.
Trudno ominąć zależność na poziomie pozyskiwania surowców, zwłaszcza krzemu. Jednak od strony produkcyjnej i technologicznej polski producent elektroniki coraz pewniej może konkurować na rynku. Od lat polskie firmy z branży elektronicznej wyrastają na pozycje ogólnoeuropejskich liderów, a tendencja ta powoli zaczyna także ukazywać się w szerszej, pozaeuropejskiej skali.